wtorek, 9 czerwca 2015

14. A teraz zamknij oczy

                Chodziłam szukając z tej pustej białej przestrzeni. Nic jednak tu nie było. Żadnych drzwi albo okien - kompletna pustka. Oczywiście pomijając fotel, krzesło - jak kto woli - na którym siedziałam gdy się obudziłam. Był bogato zdobiony oraz obity czarną skórą. Teraz jednak straciłam go kompletnie z zasięgu wzroku. Do tej pory nie wiem jak się tu znalazłam. Kiedy otworzyłam powieki już tu byłam. 
                Moje ostatnie wspomnienie sięga gdy stałam nad stromym zboczem szukając czegoś wzrokiem. Jednak co zdarzyła się potem? Tego już nie wiem. Po tym wszystkim byłam już tutaj. W tej pustce ubrana w sukienkę. Wtedy przez głowę przelatywały mi tysiące myśli. Od tych normalnych po te absurdalne. Nie trzymające się logiki. Moim zdaniem najprawdopodobniejsze jest to, że klif się osuną. A co za tym idzie ja spadłam razem z nim. Teraz moje ciało może znajdować się w śpiączce a dusza najwidoczniej przebywa tutaj. W najgorszym przypadku umarłam. To także jest możliwe. 
                Wciąż szukam odpowiedzi ale nikt nie chce mi odpowiedzi. Czego ja się spodziewam? Że ktoś specjalnie przyjdzie i mi powie. Niemożliwe przecież jestem tu sama. W głębi serca jednak chcę aby ktoś tu był.Nie chcę być sama. Teraz gdy boję się. Czego? Śmierci. Nie ważne ile razy o niej marzyłam, wciąż się boję. To jest coś naturalnego. Strach. Nawet najodważniejsza osoba będzie się czegoś obawiać.
                Moje przemyślenia przerwał delikatny szum wody. Gwałtownie się odwróciłam Mój wzrok napotkał tuż przede mną małą wróżkę, która lewitowała. Nie, nie mogę tak powiedzieć. Jej skrzydełka delikatnie drgały, wydając odgłos szumiącej wody. Zagadka rozwiązana. Już wiadomo jak w środku pokoju było słychać wodę skoro nigdzie w pobliżu jej nie było. Już otwierałam usta aby coś powiedzieć jednak ona mnie ubiegła
- Gdzie  chodzisz?! Czy nie mogłaś siedzieć w jednym miejscu?! - Patrzyłam na nią z wielkim zaciekawieniem. Obserwowałam uważnie. Słuchałam ją, jednak nie mogłam nawet jej odpowiedzieć.- Sama się później przekonasz o co mi chodzi. A teraz tak z ważniejszych rzeczy. Możliwe, że już się domyśliłaś. Jesteś półmartwa czyli tak w pięćdziesięciu procent  nie żyjesz a drugą połową żyjesz. Od ciebie zależy jaką podejmiesz decyzję. Czy chcesz dalej borykać się na świecie czy z niego zniknąć zostawiając bliskich po raz drugi. Ja chcę tylko abyś podjęła właściwą decyzję. Jakby nie patrzeć jesteś tu przeze mnie. Także przez jednak przez to że mnie nie słuchałaś.
- Dlaczego? Łatwiej było gdybyś mnie zostawiła.
- Także nie chciałam dopuścić do tej samej sytuacji z przeszłości.- Nawet mnie nie słuchała. Dalej ciągnęła swoją wypowiedź nie zważając na mnie. - Myśleliśmy, że nie żyjesz, jednak jest inaczej. Niezmiernie się cieszę. A to coś na twoich plecach. - Spojrzałam na nią pytającą. Tak jakbym nie wiedziała o co chodzi i czekam na odpowiedz. - Wiesz o co mi chodzi. Nie umiałam tego usunąć, zniwelować w pełni jej działań. Nie jestem specjalistką w takich sprawach. Ale dzięki mnie choć w trzech czwartych możesz używać swoich umiejętności bez obawy, że coś się stanie.
 Mniejsza z tym, ważne że jesteś. Panno Black...
Nie nazywam się tak...
- Ależ nazywasz. Teraz już wiesz. Nie pytaj. 
Poczekaj chwilę, proszę. Nie nadążam za Tobą. Kim ty jesteś? 
- Jestem Ari. Jak widać jestem dosyć malutka. Co ja na to biedna poradzę, że jestem wróżką czy tam nimfą. To zależy od kultury wierzeń ludzi. A jak ja się przedstawiam to teraz twoja kolej.
- Mało można mówić o mnie ale za to mam dużo pytań do ciebie.
- Ja nie jestem tu ważna. Jednak jak można mało o tobie powiedzieć? Mało? Proszę nie rozśmieszaj mnie. Panno Black. - Miałam zamiar jej przerwać. Powiedzieć coś na temat jak mnie nazywa. - Nie przerywaj mi! Co można o Tobie powiedzieć. Dużo zalet ale wady także są. O czas nam się kończy. 
- Co masz na myśli?
- Sama zobacz. - Wskazała na moje nogi. A ja podążyłam na nie swoim wzrokiem. To co zobaczyłam całkowicie mnie zaskoczyło. Zabrakło mi słów a także byłam przerażona już kompletnie. Chyba każdy by był. Nie już miałam nóg. Z gardła wyrwał mi się delikatny pisk. Powoli od dołu każda moja część ciała zamieniała się w delikatne kryształy lodu, po czym znikały w pustce. - Niestety nie powiem ci wszystkiego. Zaraz i tak się zobaczymy. A teraz zamknij oczy.
                 Zamykam oczy. W głębi serca mam małą nadzieje, że to tylko mi się śni. Po czym otwieram powoli powieki jakbym bała się tego co zobaczę. W pierwszym momencie kiedy widzę ściany pokoju myślę, że to co widziałam było snem. Rozglądam się po pomieszczeniu. Okna zasłonięte przez długie zasłony, które nie przepuszczają promieni słońca. Ściany w szarym kolorze. Fotel, który stoi w koncie a przed nim stolik dla dwóch osób. Czy przy nim nie powinno być dwóch siedzisk? Najwidoczniej osoba która go urządzała o tym nie myślała.  Odwracam się i w tym samym momencie doznaje szoku. Widzę łóżko a przy nim stojący taki sam fotel jak wcześniej. Nie to nie przez to stoję jak wryta. To co mnie zamurowało to ja sama. Leżę na łóżku jakbym spała a przy boku siedzi Octavia opierając się o brzeg łóżka. Widać, że jest bardzo zmęczona.
- To nie jestem ja.
- To ty. 
                 Spoglądam niemo w stronę głosu. Tuż przy mnie znów w powietrzu unosi się Ari. Po chwili usiada mi na ramieniu. Nie przeszkadza mi to. Wracam wzrokiem na poprzednie miejsce
- Nie ja. Podobna osoba ale nie ja.
- Czemu tak uważasz?
- Mimo całkowitego podobieństwa to nie ja. Mam inne włosy. Ich kolor się nie zgadza. Nie mam niebieskich pasm...
- Ależ masz. Spójrz. - Jak na rozkaz biorę w rękę kilka pasm włosów i wyciągam przed siebie. Kolejny szok jak je widzę. Zamiast naturalnego koloru, czyli ciemnego blondu od dołu rozciągają się też niebieskie o różnej długości. - Mówiłam.
- Jak?
- Takie małe uboczne działanie. To jest dowód, że zawiązałam z tobą taki mały układ. 
- Układ?
- Jakby powiedzieć... Za to, że Ci pomogłam jesteś mi winna czego zażądam.
- A czego żądasz?
- Jeśli się obudzisz będę Ci pomagać a ty się mną zajmiesz.
- Zgoda.
- Cieszę się. A teraz patrz.
- Na co?
- Po prostu patrz, przekonasz się.
                 W pokoju panuje całkowita cisza. Po chwili drzwi się uchylają a do pokoju wchodzi Crow. Kieruję się w stronę fotelu na który siedzi jego żona. Patrzy na nią czule po czym delikatnie całuje w policzek.
- Powinnaś się położyć.
- Nie zasnę.
- Proszę. Zrób to dla mnie.
- Nie zostawię jej. - Oburzyła się kobieta. Spojrzała na męża ze złością w oczach. -  Nie po raz drugi.
- Wciąż tu będzie. 
- Nie chcę. Zastaję tutaj.
- Powinnaś się położyć. Ja z nią zostanę.
- Nie.
- To przynajmniej połóż się i zaśnij przy niej.
- Zgoda.
                 Wstała i położyła się przy moim ciele. Mimo pierwszych niechęci zaraz zasnęła. Słodko wyglądała. Taka spokojna. Na mojej jak i na twarzy pana Blacka zagościł delikatny uśmiech. Zaraz po tym usiadł na miejscu przed którym siedziała jego małżonka.
- A mówiłaś że nie zaśniesz. - Jego uśmiech zniknął a zamiast niego pojawił się poważny wyraz twarzy. - Nie powinnaś już się zadręczać Octavio. Widzisz wróciła do nas. Nasza córka jest już z nami. Tylko czemu wcześniej tego nie zauważyłem? Jest tak bardzo do Ciebie podobna. Śpijcie dobrze.
                 Wstał i pocałował nas obydwie w czoło. A po kilku minutach zniknął za drzwiami.






Witam. 
Rozdział o wiele krótszy niż poprzednio. No niestety. Przepraszam za błędy, niedociągnięcia. Dzisiaj piszę krótko. Mam mało czasu. Życzę miłego czytania.
A jeszcze jedno. Poszukuję bety. 
Dlaczego? Ostatnio przyłapuję siebie na coraz większej ilości błędów. Z tego powodu poszukuje takiej osoby. Jeśli jesteś chętna/y lub znasz taką postać proszę napisz do mnie.
Pozdrawiam Syntry
ask.fm/SyntryK

3 komentarze:

  1. Troszkę błędów jest :D Opowiadanie choć krótkie i tak jest fajne i ciekawe :* pozdrawiam ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieje się, dzieje. No poprostu super rozdział. Bla bla, bla bla. Szczerze to, ja czytałam na szybkiego i nie zauważyłam błędów xd
    Dobra nie będę się rozpisywać, bo lecę do szkoły :/
    Fajny rozdział:) Pozdrawiam i jak zawsze życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć.
    Opowiadania do tej pory są bardzo ciekawe, aż chcę się czytać więcej. Mam nadzieję, że tak będzie również później. Już niewiele mi zostało do nadrobienia wszystkich zaległości i wtedy będę już czekać razem z innymi na nowe opowiadanka Twojego wykonania.

    Pozdrawiam Cię z całego serduszka ;)
    http://vampireandmillionaire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń